teksty sebo

Tekst do wystawy 11+1

Galeria Opus, ul. Łąkowa 29, Łódź

Kuratorka: Barbara Dzięcioł

Ale jak w takim razie nazwać ciebie, Harry?– spytała księżna.

On się zowie Książe Paradoks*.– odparł Dorian.

Oscar Wilde, Portret Doriana Gray’a.

W obrazach przedstawiających figury geometryczne zwykle można odnaleźć pewien spokój i skupienie. Ścisły związek z matematyką daje poczucie uporządkowania. I nawet jeśli za przestrzeń obrazu odpowiada losowy układ kart, będzie to bliższe rachunkowi prawdopodobieństwa niż przypadkowi. Przypadki są nieoczekiwanie, gwałtowne, nikt nie ma nad nimi kontroli, a rozłożenie kart to przecież układ zamknięty. A jeśli kombinacji jest naprawdę wiele to matematyka daje gwarancję, że można je policzyć. Okiełznać?
 

Najnowszy cykl obrazów Sebastiana Kularskiego to rodzaj wieloetapowego performance’u. Najpierw w umyśle artysty (albo kogoś innego) powstaje pytanie i prawie jednocześnie pojawia się potrzeba odpowiedzi, której można poszukać w układzie kart. Z tali o czterech kolorach (czerwony, zielony, niebieski, żółty), z cyframi od zera do dwudziestu i znakami podstawowych działań matematycznych artysta wybiera kilka. Obraz powstaje na podstawie konkretnego szeregu kart. W ten sposób tworzony jest matematyczno-wizualny ciąg. Sebastian Kularski uważa, że tak naprawdę odpowiada jedynie za wykonanie i kolor we własnych pracach. Ogromna zmiana dla artysty, który wcześniej malował bardzo ekspresyjnie. 

Jak twierdzi Sebastian Kularski, pomysł na obrazy geometryczne przyszedł do niego z rozłożenia  tali kart kupionej na Bałuckim Rynku, a także jeszcze wcześniej z próby wyciszenia i uporządkowania. 

W efekcie zamiast postaci na obrazach pojawiają się figury, zamiast gestu artysty – mechaniczny pistolet lakierniczy, gładka powierzchnia i spokojne, jasne kolory. Przejście z silnego wyrażania emocji w ukojenie nie jest łatwe, dlatego na wystawie będzie można zobaczyć jeszcze jeden obraz ekspresyjny zatytułowany siła. Obraz powstał na podstawie karty tarota o tym samym tytule, więc mimo ogromnych różnic formalnych ma wspólne korzenie z cyklem geometrycznym. Naga kobieta, w powszechnym rozumieniu, nie jest raczej kojarzona z siłą, ale w tej konkretnej karcie moc płynie z przekonania o ścisłej współpracy serca i rozumu. Ten rodzaj wewnętrznego uporządkowania pozawala stawić czoło problemom, nawet jeśli mają one postać dzikiego zwierzęcia. 

Przyglądając się gładkim powierzchniom obrazów Sebastiana Kularskiego trudno uwierzyć, że praca nad nimi jest wielofazowa, a czasem bardzo trudna także w sensie fizycznym. Samo rozłożenie kart jest zajęciem lekkim, ale już rozrysowanie schematu kompozycji wymaga wysiłku (na razie umysłowego). Przeniesienie figur i znaków na płytę MDF za pomocą pistoletu lakierniczego jest już procesem wymagającym wysiłku fizycznego i odpowiednich narzędzi. Efektem tych działań są obrazy malowane spokojnymi pastelowymi kolorami, z zazwyczaj zrównoważoną kompozycją. Czasami tylko tytuł przypomina o emocjach i intencjach. Być może dlatego dramacie miłosnym jest prostym układem trzech figur w kolorach zielonym i żółtym.

Bogumiła Pilecka 

* paradoksz gr. nieoczekiwany, nieprawdopodobny. Podane w błyskotliwej, oryginalnej formie twierdzenie albo rozumowanie sprzeczne (czasem tylko pozornie) z tym, co jest ogólnie uznane za prawdę; sprzeczny z ogólnie przyjętą opinią.

Władysław Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Warszawa 1989, s. 378.